
Nie jestem prawdziwą kobietą
Według ogólnie przyjętych norm społecznych kobieta powinna bez problemu zajść…
Czytaj więcejLudzie często nie rozumieją, czym tak naprawdę jest niepłodność. Nie wiedzą, co czują pary, które nie mogą same zajść w ciążę. Nie dopuszczają do siebie faktu, że niepłodność jest chorobą i tym bardziej nie są w stanie zrozumieć tych, którzy decydują się na jej leczenie. W konsekwencji pary niemogące zajść w ciążę nie mówią o swoim problemie, wstydzą się go. Zamiast skupić się na leczeniu, dostarczają sobie kolejnych udręk, martwią się, jak ocenią ich bliscy. Otaczają się murem, za którym zostają sami.
Chcemy to zmienić! Chcemy pokazać, jak wielkiej odwagi wymaga walka z niepłodnością. Chcemy docenić determinację i poświęcenie naszych pacjentów. Chcemy pokazać, że jesteśmy z nich dumni!
Pary walczące o dziecko muszą wykazać się siłą. Stają oko w oko ze stresem i strachem, które towarzyszą im podczas każdego badania. Zasługują na wsparcie i szacunek. Dlatego powstał ten film. Chcemy. żeby nasi pacjenci wiedzieli, że rozumiemy ich potrzeby. Chcemy, żeby wiedzieli, że jesteśmy z nich dumni.
Zobacz, jak inni radzą sobie w trudnych momentach terapii. Sprawdź, jakiego wsparcia potrzebują osoby walczące o dziecko.
Według ogólnie przyjętych norm społecznych kobieta powinna bez problemu zajść…
Czytaj więcejWiem, że trudno jest doradzać komuś w problemach, z którymi…
Czytaj więcejNiezrozumiałe jest dla mnie również to, że niepłodność dla wielu…
Czytaj więcejZatrzymała się rok przed 40-stką, jej młodszy o kilka lat…
Czytaj więcejChoć można natknąć się na informacje o pogarszającej się płodności,…
Czytaj więcejZdaję sobie sprawę, że na przestrzeni wszystkich lat leczenia nie…
Czytaj więcejCzy pomyślałaś kiedyś, jak bardzo kobiety niepłodne są napiętnowane? Jak…
Czytaj więcejWchodzę do rzeki. Zanurzam się, jak to mam w zwyczaju,…
Czytaj więcejDzisiejszym postem, przyłączam się do akcji kliniki leczenia niepłodności InviMed,…
Czytaj więcejZastanawiałaś się kiedyś ilu z Twoich znajomych borykało się z…
Czytaj więcejGdy zamykam oczy czuje raczki oplatajace szyje, zapach cieplutkiego cialka..... slysze smiech dziecka... I choc mam chwile zwatpienia to WALCZE i NIGDY SIE NIE PODDAM..... Czekam na Moj Maly Wielki Cud.... MOJE DZIECKO!!!!!! I wierze ze juz niedlugo sie spotkamy.
Ewa, Warszawa
To jest walka. Pierwsza trudna walka o życie. Życie, żeby w ogóle było. Żeby ktoś mógł się urodzić, i mógł z Wami tworzyć swoją własną historię. Wszyscy, co mówią "nie każdy musi mieć dzieci", niech sobie zamkną oczy i wyobrażą sobie świat bez swoich własnych. Bez pierwszego krzyku, pierwszego uśmiechu, pierwszego ząbka, pierwszego dnia bez pieluchy, pierwszego siniaka, dnia w przedszkolu, szkole... prawda, że pięknie? Wszystkim walczącym o szczęście życzę spełnienia tego najpiękniejszego marzenia.
Jola, Poznań
4 lata po slubie, 2 lata walki o regularne miesiaczki i owulacje, 1 poronienie, stymulacja owulacji hormonami z niepowodzeniem, utrata nadziei i koniecznosc zrobienia przerwy gdyz nie mozna wiecznie stymulowac kobiety hormonami i bach! Ciaza! Zdrowe sliczne cudne dziecko! Radosc i niedowierzanie i w koncu upragniony spokoj, spelnienie. Druga ciaza niespodziewanie szybko i bez planowania:) drugie bobo w drodze:) jakie to dziwne! Jak plodnosc potrafi zaskakiwac...
Ech, Poznan
Pacjenci walczący o dziecko powinni być dumni ponieważ pokazują nam żeby Przenigdy się nie poddawać. Tylko na prawdę odważny człowiek nie odpuszcza, gdy wie że walczy o dziecko. Nie ma grama wstydu i hańby w tym co robi. Dla mnie tacy ludzie to bohaterowie.
Daria , Czechowice-dziedzice
Od roku staramy się z narzeczonym o bobaska,niestety bez powodzenia. Ale się nie poddajemy,wierzymy ze w końcu się uda... Musi się udać :) Najważniejsze jest aby się nie poddawać i walczyć do końca !
Alicja , Szczecin
Nie ma wiekszego szczescia jak zakonczenie staran zdrowymi dziecmi. Pomimo tego, ze rodzina i bliscy znajomi nie akceptowali naszych staran, bo to niby nie naturalne, ze to niby wtracanie sie w kompetencje nalezace do Boga to jednak wszystko sie udalo. Nie trzeba sie poddawac i akceptowac "swego losu". On od nas zalezy.
Adam, Toronto
Walczą o siebie i bardzo pragną.
Januszek, Kłodzko
Jestem calym sercem ze wszystkimi parami które starają się o dziecko! Nieważne jakimi metodami - najważniejsze że chcecie obdarzyć to dziecko Waszą miłością i wsparciem! Życzę Wam wszystkiego co najlepsze!
Aga, Wrocław
Trzymamy kciuki za każdą starającą się parę!Jesteśmy z wami!jesteśmy małżeństwem od 10 lat mamy kochanego synka 10-letniego.Kiedy synek ukończył 3 latka wiedzieliśmy z mężem ze to czas aby synek miał rodzeństwo.Niestety przez tyle lat starań, badań męża bo jak stwierdził lekarz prowadzący to u męża pewnie jest coś nie tak...tak mijały kolejne miesiące co miesiąc pojawiała się miesiączka a my byliśmy rozczarowani,kiedy przyjdzie ten upragniony dzień i ujrzymy 2 kreseczki. Niestety nadal czekaliśmy zmieniliśmy lekarza który po kilku miesiącach stwierdził niedrożność jajowodów.Męża wyniki były zadowalające a u mnie po 7 latach wykryto że mam niedrożne jajowody....:( jestem już po zabiegu i wierzymy że spotkaliśmy nie bez przyczyny tego lekarza dzięki jego zaangażowaniu i naszych staraniach doczekamy się upragnionego dziecka i rodzeństwa dla naszego synka.
Gosia, Międzychód
Kochani, walczcie i miejcie nadzieję, bądźcie dla siebie wsparciem. My czekaliśmy na Nasze Szczęście 4 lata. Były momenty załamania, poczucia beznadziejności... zwłaszcza, gdy patrzyliśmy jak wszystkim wokół rodzą się dzieci, tylko my nie możemy... Kolejne nieudane próby, dziesiątki testów, badania, leczenie i brak pewności, że kiedykolwiek się uda. Myślę, że wyszliśmy z tego silniejsi. Nasze Maleństwo ma 3 miesiące i wywróciło nasze życie do góry nogami, ale na tę rewolucję czekaliśmy. Życzę Wam z całego serca, żeby Wasze oczekiwania zakończyły się szczęśliwie, zróbcie wszystko, żeby tak było. Wspierajcie się zawsze! Wiem, że to nie jest łatwe, ale później też nie będzie :)
Aleksandra, Tarnów
Witajcie, ja wspieram z całych sił wszystkie pary starające się. My z mężem również należymy do tej grupy. Najważniejsze to nie poddawac się. Wiara, wiara i jeszcze raz wiara. Pozdrawiam.
Patrycja Zalewska, OSTROŁĘKA
Trzymam kciuki za wszystkie pary, które starają się o dziecko.....ja i mój mąż również staramy się od dłuższego czasu.....wierzę, że przyjdzie taki dzień, że nasze marzenie się spełni. Wszystkiem tego życzę. Uszy do góry!!!!
Aga, Gdynia
Bądź z siebie dumna, bo nie dajesz się pokonać swojemu życiu, tylko wychodzisz mu, silna, stojąca mocno, wyprostowana, naprzeciw! Bądź z siebie dumny, bo umiesz sprawić, że w tym wszystkim, pomimo wszytko, nadal się śmiejecie wspólne. To co Was łączy jest większe i z biegiem czasu okaże się silniejsze niż cały świat. Jestem myślami z Wami :-*
Marta, Warszawa
My po 4 latach walki o zostanie rodzicem przeszliśmy setki badań. Czasem wyniki byly dobre a czasem był powòd do łez. Problem z niepłodnością dotyczył meża ale później jak się okazał też i mnie. Dwa pełne podejścia do procedury in vitro z pobraniem komórek. Łącznie przez ten cały okres 8 transferow, w tym 2 ciaze ale niestety....dwie biochem I ta ostatnia zakonczyła się sukcesem. Mój organizm odrzucał płód jako ciało obce więc postanowiliśmy adoptować zarodki. No I udało się.
Małgorzata, Świdnica
Jestem bezpłodna. Przeszłam przez leczenie, 3 próby in vitro. 2x byłam w ciąży, 2x straciłam dziecko. Nie poddałam się nigdy. Jestem obecnie matką trójki adoptowanych dzieci. Jestem fantastyczną kobietą i wspaniałą matką. Tego życzę i Wam wszystkim! Walczcie tak długo i takimi metodami jakimi dacie radę. Bo nie ma nic cudowniejszego niż usłyszeć "Kocham cię mamo, kocham cie tato!"
Kasia, Gdańsk
Moi przyjaciele dzięki tej METODZIE mają wspaniałą zdrową córkę. Radość przyszła po drugiej próbie. Później niepewność, nerwy , uda się, czy utrzyma ciążę...udało się ! Emilka ma dzisiaj 12 lat . Pamiętam ich obawy,smutek,radość. Determinacja , miłość i wzajemne wspieranie się było ich siłą. Wspieram, podziwiam, szanuję
Dorota, Alsfeld
Walczyłam cztery lata, przeszłam trzy zabiegi in vitro. Wszystkie niestety nie udane. Ale w zeszłym roku podjęłam decyzję o ostatniej już próbie. Wiedziałam, że jeśli się poddam i nie zaryzykuję, nie daruję sobie tego nigdy. I zaryzykowałam. Dziś jestem mamą dwumiesięcznego synka. Zdrowego, pięknego, wyczekanego i upragnionego. Wiem, że trzeba walczyć o marzenia. I jest to strasznie trudne, kiedy każda kolejna próba, każdy kolejny transef nie daje upragnionych dwóch kresek na teście. Ale właśnie wtedy po wypłakaniu rzeki łez, spinałam się do dalszej walki. Dlatego nie można się poddawać. Trzeba walczyć z całych sił i wierzyć, że się uda.
Monika, Warszawa
Kilka dni temu zrozumiałam ważną rzecz. Spojrzałam na mojego męża i pierwszy raz zobaczyłam strach w jego oczach. Dosłownie na chwilę ściągnął z twarzy maskę i powiedział, że się boi. Do tej pory byłam przekonana, że tylko ja się przejmuję i martwię. Mąż zawsze powtarzał wyuczone frazesy ,,wszystko będzie dobrze", ,,poradzimy sobie", ,,nie przejmuj się". Myślałam, że wynika to z faktu, iż jemu nie zależy. Nagle przejrzałam na oczy i zrozumiałam, że mąż zachowywał się tak z miłości. Chciał mnie chronić przed każdą negatywną myślą, strachem. Chciał być dla mnie skałą, o którą mogłam się oprzeć. Dziewczyny, pamiętajcie, że nie jesteście same! Miłość i bliskość dwojga partnerów starających się o maleństwo czasem wiele lat, jest silniejsza, niż można sobie wyobrazić. Dlatego jestem dumna z każdej pary, która walczy!
Ewelina , Wrocław
7 lat starań i w końcu trafiliśmy do kliniki InviMed pierwsza próba i tu niespodzianka 2 kreski na tescie udało sie dzięki wam dziękuję całemu zespołowi InviMed
Ewa, Warszawa
Ktoś powiedział Kobiety słaba płeć. Ja mówię do boju kobiety bo kto da radę jak nie My :) tak bardzo pragnące mieć dzidziusia:) Głowa do góry i do boju :) o szczęście :)
Kasia, Gliwice
Sama przeżywam taką walkę i choć czasem brakuje sił i każdy następny miesiąc przynosi rozczarowanie to wiem ,ze nie warto się poddawać. Mam nadzieję ,że kiedyś moje starania ,nieprzespane noce ,hektolitry wylanych łez zostaną wynagrodzone. O marzenia i szczęście trzeba walczyć !
Roża,
6 lat starań, 4 różnych lekarzy prowadzących, 2 poronienia, jedna inseminacja, jedno in vitro i w końcu nasze jedno wielkie szczęście! Proszę się nie poddawać!
Akeksandra, Chorzów
Walczcie i nigdy się nie poddawajcie! Wiem, że walka to ciężkie chwile dla związku - ale też kolejna okazja do poznania siebie od nowa. Jeżeli to przetrwacie - to jesteście w stanie przetrwać wszystko. Wiem o tym, bo wypłakałam morze łez, w którym zatopiłam nie raz całą nadzieję jaką miałam, a jednak zawsze z pomocą męża i lekarzy odzyskiwałam ją na nowo. Teraz jestem najszczęśliwszą mamą na świecie ;) W końcu przyszedł taki czas, że wszystko zaczęło się układać po naszej myśli. Mam w domu niezłą gromadkę ( czwórkę dzieciaczków z in vitro) i więcej szczęścia niż kiedykolwiek bym się spodziewała. Nie żałuję niczego - mimo , że było bardzo ciężko. Dziękuję z całego serca dr Rokickiemu - to lekarz czarodziej ;) a wszystkim starającym się o swoje szczęście życzę siły i cierpliwości.
Hania, śląsk
Przez długie miesiące patrzyłam na smutek mojej kochanej Siostry, bezskutecznie starającej się o dziecko. Dziś, dzięki in vitro, patrzę na cudowną, niebieskooką Dziewczynkę. Nie mogę się nadziwić, że tak pięknie urosła! Kiedyś trzymałam kciuki za Siostrę i Szwagra. Teraz, równie mocno, kibicuję wszystkim dzielnym parom starającym się o maleństwo. Nie poddawajcie się! Jest o co walczyć!
Katerina, Wrocław
Jesteśmy silni! To prawda. Zaslugujemy na podziw i najwyższy szacunek. Każdego dnia musimy radzić sobie z ogromnym smutkiem, żalem, bezsilnoscia, ukrywać lzy. Walka o upragnione dziecko nie jest łatwa. Przenigdy nie wolno nam zwątpić, poddać się, walczymy do ostatniej nadziei. Jesteśmy w stanie wiele znieść, jesteśmy wyjątkowi moi Drodzy. Co do filmu... Tak bardzo przypomina moje życie. Nie da się nie płakać, mimo to cieszę się, że na niego trafiłam. Wiem,że nie jestem sama ze swoją chorobą. Dzięki InvMed!
M..., Sieradz
Po pięciu latach bezowocnych starań trafiliśmy w czerwcu do InviMed w Gdyni a po pół roku w listopadzie dwie kreski na teście.Jesteście wspaniali.Dziękujemy całym sercem.
Hanna, Gdynia
Walcza o cud bycia rodzicem. Poniewaz wierza. Tak malo ludzi walczy i wierzy..
Anna, Koszęcin
Zobaczyć 2 kreski na teście po 5 latach walki to było dla mnie jak cud... a to dzięki Wam InviMed.. dziękuję..
Hanna, Gdynia
Ludzie którzy walczą żeby mieć dziecko są naprawdę dzielni. Podziwiam ich za wytrwałość. Mam nadzieje ze współczesna medycyna wciąż się rozwija i im pomoże. Ja mam troje dzieci syna 12 lat i córeczki 3 letnia i 2 letnia . Czasem jestem bardzo zmęczona niewyspana zła i sfrustrowana. ....czasem nie mam sił wstać w nocy.....i myślę wtedy o mamach które marza żeby mieć jak ja. Przyszłym mamom życzę wytrwałości :) mocno trzymam za nie kciuki.
Gosia, nowy sacz
Płakałam oglądając ten filmik, bo doskonale wiem co to znaczy, ale teraz już wiem, że było warto walczyć - mój skarb jest z nami dzięki takim ludziom jak WY. Nie można się poddawać bo wiara czyni cuda - WALCZCIE !
Natalia, Łódź
Pacjenci walczący o dziecko , powinni być dumni , ponieważ oznacza to że są silni. Walka o dziecko jest jedną z najważniejszych walk i nie każdy ma na tyle sił by wyjść z tego wygranym. A jest o co walczyć. I mimo że jest to bardzo trudny okres wygrana wszystko wynagradza. Cały trud i ból znika:)
Malgorzata, Wrocław
Walka o bycie rodzicem to najtrudniejsza walka. Walczysz o Kogoś kogo jeszcze nie znasz a już Kochasz , pragniesz bliskości, spojrzenia w oczy.
Majka, Koszalin
Walczą o własne szczęście, którego nie można się wstydzić . Takiej siły do walki nie ma nikt inny . Mimo, że jest to droga pełna bólu, łez, rozczarowań nie łatwych chwil warto mieć nadzieje i wierzyć do końca .
Ewelina, Piechowice
Walczyliśmy 10 lat.... tym czasie odpuściliśmy 2 razy z nadzieją, że " bez ciśnienia" na pewno się uda. Nie udało się. I wtedy trafiliśmy do Invimedu w Poznaniu. Diagnostyka nie pozostawiała złudzeń ale nie poddaliśmy się. Wiele badań, zabiegów i to paskudne uczucie gdy wyniki dawały po raz kolejny w pysk. Aż któregoś dnia...w momencie całkowitej rezygnacji...dwie cudownie wyraźne kreseczki! Nasze Szczęście ma dziś 2 latka :-) Nie poddawajcie się, Kochani! Dajcie sobie pomóc. To długa i czasem bolesna droga, na końcu której może zakiełkować prawdziwy Cud
Mamuśka, Jarocin
W tym krótkim filmiku zobaczyłam nasze życie. Nigdy nie wolno nam się poddawać bo okaże się że poddalismy się w najmniej odpowiednim momencie! Wszystko dzieje się w swoim czasie. Jestem z wami!!!
Iza, Łódź
Chwyta za serce , ale dlatego ponieważ przeżyłam wszystko na własnej skórze. Brawo dla was za ten filmik . Wszystkim życzę powodzenia
Ewelina, Bedzin
Mojej córce się udało. Wiem, ile kosztowało ją to stresu, nerwów i nieprzespanych nocy. Teraz jestem szczęśliwą babcią i rozumiem, dlaczego trzeba pomagać walczącym z chorobą. Uśmiech wnuka i syna córki rekompensuje wszystko:)
Halina, Wrocław Kozanów
Przez wiele lat, wyjąc po nocach w poduszkę zadawałam pytanie: " dlaczego ja?" . Kiedy przechodziłam obok kobiet z wózkami czułam zazdrość i złość, że to nie ja, że ja nie mogę.... Kolejni specjaliści, różne diagnozy, różne terapie i nic się nie zmieniało. W końcu podjęliśmy z mężem decyzję o in vitro i dzięki pomocy specjalistów z kliniki InviMed z Gdyni jesteśmy rodzicami wspaniałej córeczki. Trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się!!!
Anna, Toruń
Walka o dziecko to trudny czas. Wiele w tym czasie łez, uczucia zawodu, bezsilności. Ja już wiem, że warto!!!! Walczcie o swoje szczęście!
Katarzyna, Wrocław
Jestem niepłodna. Wiem co czuje ktoś kto nie może mieć dzieci. Wiem jak to jest kiedy na imprezach pytają 'A kiedy dziecko?'. Nie, nie mam ochoty wtedy płakać, ze spokojem odpowiadam pytaniem na pytanie, o jakąś niewygodną sprawę dla tej osoby. I działa, pytania się kończą. :-) Może dziwinie zaczełam tą wiadomość, ale musicie pamiętać, żeby nie pozwolić sobie wejść na głowę. To są i beda tylko problemy moje i męża, a nas zrozumie tylko druga niepłodna para. Trzeba walczyć i iść przez życie dumnie, z uniesioną głową. Dla siebie, dla męża, dla przyszłych dzieci. Muszę mieć tę siłę. Powodzenia!
Asia, Strzelce Opolskie
Walczcie o Wasze sny i szczescie, wiara i trud to dobry kierunek do osiagniecia najskrytszych marzeñ...jestem mama 40-latka y po dlugich 15 latach po raz drugi doczekalismy sie naszego wymarzonego skarba...bezcenny moment dla calej rodzinki...
Anna, Madryt
To dobrze, że ktoś w końcu chciał o tym głośno powiedzieć. To nic strasznego. Wszyscy powinniśmy wspierać naszych bliskich. Dzięki temu, co robicie całkiem inaczej patrzę nie na problem, ale chorobę, z którą zmaga się mój brat z żoną.
Adam, Halinów
Trzymam zawsze kciuki za was!
Ada, Wrocław
Walka o dziecko pokazuje nam jak wiele potrafimy wspólnie przejść, jak bardzo możemy liczyć na naszego partnera, dlatego to właśnie my pokazujemy innym że prawdziwa miłość dwojga ludzi poddana trudnościom i niepowodzeniom zasługuje na uznanie i spełnienie marzeń. Gdyby nie mój mąż nasza walka nigdy nie zakonczylaby się tym marzeniem- po 4 latach walki mamy nasz mały wielki cud :) Myślami codziennie jestem z tymi którzy nadal walczą i wierze że na każdego czeka szczęście :)
Martyna, Katowice
My z mężem również walczyliśmy z niemożnością posiadania dziecka, inni lekarze nie dawali nam najmniejszych szans ale nie poddaliśmy się i dzięki temu oraz wspaniałemu personelowi invimed w Poznaniu jesteśmy dzisiaj rodzicami naszej ukochanej córeczki. Trzeba wierzyć że się uda i być optymistą. Nam udało się za pierwszym razem
Karolina, Poznań
Spełnienia marzeń, nie przestawajcie walczyć o to co dla Was najważniejsze. Pozdrawiam ciepło ☺️
Ania , Warszawa
Jestem dumna z siebie, jestem silna bo ... bo po 12 latach walki stanęłam na najcudowniejszym podium życia .... stałam sie mama. Bądźcie dumni z siebie, Wasze łzy, Wasz ból, Wasza złość i żal ale przede wszystkim Wasza nadzieja i wiara w cud jest Wasza siła. Nigdy sie nie poddawajcie !!! Tak jak i ja sie nie poddałam. Trzymamy za Was wszystkich kciuki !!! Mama 4,5 letniego cudu o imieniu Mia
Gosia, Ustka / Scotland
Nie poddawać się i walczyć do końca,aż usłyszycie te słowa,że będziecie rodzicami.Powodzenia.
Aneta, Lubin
Nie poddawajcie się. Warto walczyć. Trzymam za Was mocno kciuki!!!
Jolanta, Lublin
To dobrze, że ktoś pozwala innym odszukać szczęście
Jakub, Wrocław
Uśmiech i radość dziecka - dlatego widoku warto walczyć !
Natalia, Gdańsk
Niezależnie jak długo trwa ta walka i jaką drogą przebiega, warto się starać, próbować. My staraliśmy się o dziecko 3 lata. 36 comiesięcznego płaczu, gdy szanse znowu przesuwały się na przyszłość. Ale próbowaliśmy dalej. I teraz mamy synka! Niezależnie jaką drogę się wybierze, jaki sposób leczenia, a moze adopcję, warto walczyć!
Julita, Białystok
Popłakałam się oglądając ten spot! Dokładnie to czułam, gdy czekałam na wyniki i badania. Dziękuję i trzymam kciuki za innych!
Kaśka, Warszawa
Dziecko to największe szczęście - trzeba o nie walczyć!
Olga, Zielona Góra
Od dwóch lat mamy dziecko. To nasz największy skarb. Dziękujemy i trzymamy kciuki!
Magda i Maciek, Oława
Nareszcie ktoś powiedział głośno, co czują ludzie z problemem niepłodności!
Anita, Gdynia
Napisz kilka słów wsparcia dla naszych pacjentów. Pokaż, że ich rozumiesz i uważasz, że w tej walce nie powinni być sami. Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy na naszym profilu FB.